Derbowa porażka

Derbowa porażka

W niedzielnym meczu 8 kolejki III ligi Górnik Konin przegrał z KKS Kalisz 0:1. Jedyna bramka spotkania padła w 27 minucie.

W niedzielnym spotkaniu biało-niebiescy musieli sobie radzić bez Damiana Augustyniaka w roli trenera, który został zawieszony na 1 spotkanie po meczu z Jarotą Jarocin. Drużynę poprowadził dotychczasowy asystent Piotr Krzyżanowski. W pierwszym składzie zobaczyliśmy tych samych zawodników, co w spotkaniu z Jarotą.

Od początku spotkania przewagę osiągnęli goście. Już w 2 minucie do interwencji zmuszony został Klaudiusz Kurek, który obronił strzał bezpośrednio z rzutu wolnego. W 19 minucie indywidualną akcję strzałem w słupek zakończył Mateusz Żebrowski. Gra Górnika opierała się głównie na przerwaniu ataków gości i wyprowadzeniu szybkiej kontry. Niestety próby takich ataków były szybko przerywane przez obrońców Kalisza. W 27 minucie licznie zgromadzeni kibice na konińskim stadionie obejrzeli jedyną bramkę w spotkaniu. Piłkę z głębi pola zagrał jeden z zawodników KKSu, wyszedł do niej Kurek, ale wybił ją na tyle niefortunnie, że przejął ją Andrzej Trubeha, który skierował ją do pustej bramki. W końcówce pierwszej połowy dwukrotnie uśmiechnęło się szczęście do piłkarzy Górnika. Najpierw w 37 minucie piłkę w pole karne zagrywał Żebrowski, ale będą 2 m od bramki Poliński nie trafił w piłkę. Chwilę później piłkę w pole karne wrzucać próbował Michał Borecki, ale z dośrodkowania wyszedł strzał, który przelobował Kurka. Piłka trafiła w słupek a następnie w ręce konińskiego bramkarza. W drugiej połowie drużyna Kalisza rzadziej gościła pod bramką Górnika. Biało-niebiescy próbowali tworzyć swoje sytuację na odwrócenie losów spotkania, ale wszystkie akcje kończyły się na dobrze dysponowanej kaliskiej defensywie. W najlepszej sytuacji w 78 minucie znalazł się Mateusz Majer. Majer otrzymał prostopadłe podanie od Marcela Koziorowskiego, wyszedł sam na sam. W ostatnim momencie interweniować zdążył jeden z obrońców, Majer się przewrócił, ale sędzia faulu nie odgwizdał. W końcówce spotkania to goście wyszli dwukrotnie z kontratakami, ale dobrze w obronie spisywał się Maciej Adamczewski, który zażegnał całe niebezpieczeństwo.

Po niedzielnym spotkaniu Górnik plasuje się na 14 pozycji z dorobkiem 7 punktów. Liderem pozostał KKS Kalisz, którego przewaga na drugą Radunią wzrosła do 4 punktów. Kolejne spotkanie biało-niebiescy rozegrają w sobotę 21 września z KP Starogard Gdański.

fot. LM.pl

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości